Gleba w SG

Wtorek, 11 maja 2010 · Komentarze(2)
Eksplorowałem sobie nowe ścieżki w SG, niestety na jednej bardzo zachęcającej, gdy uznałem, że pora zwolnić, gdyż nie wiem jak jest na niej z przyczepnością to już ową traciłem. W lekkim uślizgu ujechałem kilkanaście metrów po czym zwieńczyłem moją jazdę pięknym wślizgiem zbierając kierownicą nieco ziemi i liści. Rower wyszedł z tego prawe bez szwanku (jedynie skrzywione mocowanie na błotnik, bo kiere obkręciło o 180). Ja przez chwilę czułem sztywny nadgarstek, ale po chwili przeszło i został tylko ból w dłoni. Altacet powinien dać radę.

Komentarze (2)

Ale go wskrzesiłem :-D

holden 20:41 wtorek, 11 maja 2010

rower skręcił kark ;-)

feleklbn-removed 19:16 wtorek, 11 maja 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa patrz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]